niedziela, 6 stycznia 2008
Przysmaki świąteczne i pół-świąteczne
Święta to przede wszystkim obżarstwo. Odmienne walory wzrokowo-smakowe, ale idea ta sama. Do opisu Meluna dorzucę kilku swoich faworyktów, niekoniecznie 100%-owo świątecznych.
Na świątecznym stole dużo jest gry słowami i obrazami, Białe i Czerwone na przykład - da ci szczęście przez cały rok.
Dla mnie najwięcej szczęścia przynosi kakuni :)
Oraz noworoczne rozgrywki Nikka kontra reszta świata :)
Kontrowersyjne danie z wieloryba, kujira-jiru.
A to już zawinięte w wieprzowinkę piżmiany które obok mochi usmażonych po zawinięciu w bekon były niespodziewanym czarnym koniem świątecznego obżarstwa.
Z przystawek kwaszonych wygrał powyższy przekładaniec kapusty i łososia.
Choć to danie raczej "postświąteczne", shabu-shabu jest najlepsze na wywarze z konbu, najlepiej takiego z własnych połowów (90% tego wodorostu pochodzi z Hokkaido).
Śniadanie następnego dnia nie pozwoli odetchnąć, szczególnie jeśli misoshiru jest z maślakami z pobliskiego lasu :)
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
4 komentarze:
Szkoda, że nie można tutaj posmakować ;)
Dokładnie! Mimo, że po kolacji to coś bym uszczknęła z tego stołu...
Znów szamka łaaaa zaraz oszaleje!
TEŻ CHCĘ POSMAKOWAĆ!
btw świetne posty ;) tak trzymać.
Zaaprobowano już patent na przesyłanie zapachów, smaków i pogody (http://www.sean.co.uk/a/science/trisenx.shtm), Wit niedługo podczepi odpowiedni moduł, a ja tymczasem zbieram sample do pudełek i mrożę :D
Prześlij komentarz